Forum Klanowe "Stracone Dusze"
Od lat służyłam innym...zawsze mocniejszym...wystawiana na próby, niekiedy upokorzenia...często słyszałam "Zawiodłaś"...ale ja, ja rosłam w siłę. Do tej pory nie miałam na tyle odwagi by uciec, nie sama. Pewnego dnia spotkałam jego, nazywali go El_Rey...Był w świecie mroku od niedawna. Powiedzieliśmy sobie teraz albo nigdy. I postanowiliśmy wydostać się razem. Dzięki naszemu sprytowi i przebiegłości, zbiegliśmy goniącym nas upiorom i innym wampirom. Błądziliśmy długo po nieznanych nam zakątkach Necropolii, aż pewnego dnia...zaczęło nas przybywać...coraz to nowe, zbłąkane wampiry dotrzymywały nam kroku. Połączyły nas te same cele i pragnienia... Zaczęliśmy rodzić się na nowo...powstały Stracone Dusze...
Ostatnio edytowany przez WhiteLady (2010-02-13 12:12:12)
Offline
Nazwa Stracone dusze wywodzi się z zawiłych wampirzych umysłów White Lady i El_Rey'a , gdzie po mozolnym i wielkim wysiłku wyrwali się spod więzi imperatora aby stanąć na własnych nogach i spróbować żyć w tym zapomnianym przez boga miejscu którym jest Nekropolia. Ja byłem podobnym wampirem można rzec wampirem-niewolnikiem który był na usługach Lorda Draculi. Ale udało mi się wyzwolić spod tego kieratu a white lady i El_Rey postanowili mnie przygarnąć i mianować mnie swoim zastępcom....
Offline
jako słaba i bezbronna wampirzyca chciałam znaleźć pokrewne mi dusze a także przyjaciół z którymi mogła bym kroczyć mroczną ścieszką i natknęłam się na White Lady która przygarnęła mnie i zaopiekowała się mną
Offline
Wędrowałem przez Morię...kolejne moje, bo już trzecie nieżycie w zniszczonej wojnami krainie.....zdradzony i porzucony przez tych o których całe życie walczył....w końcu natrafił na nią...Panią Mroku......i tak przywiodła mnie owa niewiasta na kraniec świata jaki jest kraina umarłych....pierwsza....przeklęta Nekropolia.
I tu rozpocząłem swe kolejne nie życie....porzucając wspomnienia i ból jaki swym ostrzem na mym sercu wyryła Moria, przyjąłem postać trupobladego wampira..El Reya....postanowiłem podążać za moją mentorką..White Lady. Pomimo mej wątłej postury i nikłych natenczas zdolności, uwierzyła że ze mną może podbić ten mroczny skrawek Wszechświata. Lecz dwójka to za mało, rzekła....rozgłośmy o naszym powstaniu z pyłów ziemi i jak Feniks wzbijający się ze zgliszczy ruszyliśmy na przód...w poszukiwaniu Was....kolejnych umarłych w walce o leprze jutro
Mało artystyczne i naszpikowane błędami:)
Offline